Komentarze: 1
chcę wzbić się wysoko ponad poziom, w którym świat każe mi przebywać. im bardziej dotykam ziemi, nie mając innego wyboru, tym bardziej wiruję w środku, zataczem niebezpieczne koła wokół szalenie czerwonej przeszłości:
''jesteś sama'. ale jestem ja i jeszcze ja. i mogę tak osiągnąć wszystko. a ta resztka, jedzona przez pająki w mojej klatce piersiowej, zostanie dla niego. bo tak jest dobrze'.
i tak aż do krwi. światło, które ogrzewa mnie codziennie, zawsze, bez zwątpienia (choć tu należałoby dopisać adnotację); daje mi siłę a jednocześnie mi ją odbiera, karmi i sprawia niedosyt za jednym zamachem. potrzebuję chwili poza światem, kocich pazurów, ametystowych wizji, niebezpieczeństwa. na moment przejść na drugą stronę lustra, oczyścić się z osadu, który nakłada na mnie szarość poszczególnych dni tygodnia.