Archiwum wrzesień 2009


wrz 27 2009 fading and fading and fading the fuck away...
Komentarze: 1

czas zatacza urocze koła i wszystko zawsze sprowadza sie jedynie do czarnej, głuchej pustki; widocznie nie jestem w istocie niczym więcej. od zawsze karmiłam sie istnieniem kogos innego, pytanie tylko, co jesli nie ma i nie bedzie nikogo, kto moglby zapelnic tak wielkie obszary najgłębszej z nicości. gdzie jestem w tym ja, kim jestem, gdy jedyne czym moge sie żywic to przerażająca samotność? nic już mnie nie boli, nic nie wyciska łez z oczu, jedno wielkie nic penetruje to co zostało z mojego wnętrza. gdzie mam znaleźć życie, jeśli nie potrafie znaleźć go w sobie samej? jak mam uwierzyć w to, że mogę je znaleźć, jeśli ten, kto sprawiał, że czułam każdy pojedynczy oddech, sam juz dawno został pochłonięty przez swoje własne nic, a nie ma nikogo, kto posiadałby choć odrobinę tej mocy?

jestem zmęczona, pustką, szarością i niemyśleniem, jestem zmęczona znikaniem, i modlę się o reanimację, sama nie wiedząc do kogo.

na-kacu : :
wrz 13 2009 i love you so much that it hurts my head.
Komentarze: 3

płonę żywym ogniem i jedyne o czym marzę, to żeby on poczuł się tak samo. mam to,czego chciałam, przypomniałam sobie czym jest miłość. w naszym przypadku zawsze była śmiercią. sama już nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, bo przecież moje życzenie zostało spełnione - jestem wybudzona ze śpiączki, czuję milion niewidzialnych ostrzy wbijających się w każdą część mojego ciała, tego astralnego oczywiście, bo do fizycznych obrażeń tym razem niestety nawet nie zdążyliśmy dojść. natomiast jak tak dalej pójdzie, to ten etap przejdę sama, bo nie widzę sposobu na zagłuszenie piekła, które rytmicznie pulsuje wewnątrz mnie. nie spodziewałam się powrotu jego mocy, którą sama nieświadomie go karmiłam, tonąc w przypływie niczym nieograniczonej miłości. nie przypuszczałam, że moja tak długo budowana siła może zostać stłamszona gówniarskim zagraniem, powtórką z rozrywki z naszych najlepszych lat. nie sądziłam, że po tylu latach wciąż można kochać potwora. jeśli tak wygląda rzecz zwana losem, to ja ten los pierdolę. a z tego co teraz rozgrywa się wewnątrz mnie wyciągnę stosowne korzyści, ktoś tu chyba zapomniał, że najbardziej efektywnym źródłem siły w moim przypadku jest ból, im większy tym lepszy. gdy już dojdę do tego stadium, wykorzystam to najlepiej jak potrafię, koniec z pustymi zabawami, przejdźmy do konkretów, a jeśli nie potrafimy razem żyć, to razem umrzemy, w końcu to jego marzenie...

na-kacu : :